Comic ConEventyGryNintendo Switch

Pokemon Let’s Go Pikachu warte kupienia Nintendo?

Zgodnie z obietnicą w dzisiejszej recenzji skupimy się na grze, którą testowałem podczas Comic Cona. Jak się domyślacie, mowa tutaj o grze Pokemon: Let’s go Pikachu w wersji na konsolę Nintendo Switch. Niestety gra nie jest dostępna na inne platformy, co strasznie boli zwłaszcza fanów takich jak ja, mających konsolę typu Xbox, a chcących jednak połapać te Pokemony. Cóż, nic z tym nie zrobię, więc wróćmy do sedna. W tej recenzji odpowiem na pytanie, czy warto kupić tę grę i przede wszystkim, czy warto ze względu na nią przymierzać się pod zakup Nintendo Switcha.

Fabuła

Akcja gry osadzona jest  w dobrze znanym przez nas regionie Kanto. Gracz wciela się w trenera  pokemon i jego zadaniem jest złapanie wszystkich stworków zarówno w zwykłym wariancie, jak i shiny występujących w całej krainie. Zależnie od wersji gry naszym głównym przyjacielem jest Pikachu lub Evee (ja jednak wole Pikachu).

Mechanika Rozgrywki

Jest to gra RPG, w której zabawa opiera się na eksplorowaniu świata i zdobywaniu pokemonów. Dzikie pokemony łapiemy rzucając pokeballe za pomocą kontrolerów. Sam system łapania jest podobny do Pokemon Go. Na Comic Conie miałem okazję testować wersję z kontrolerem robionym na podobieństwo pokeballa i muszę przyznać, że nigdy mi się tak źle pokemona nie łapało. Już nie chodzi o nie przyzwyczajenie do konsoli, ale mam wrażenie, że zwykłymi joyconami gra się lepiej. Po raz pierwszy w cyklu możliwa jest rozgrywka kooperacyjna, w której druga osoba pomaga nam w trafieniu celu wykorzystując własnego pada. Do złapania mamy 151 pokemonów należących do 1 generacji doliczając do nich alola i Meltana, który jest zwiastunem ósmej generacji. Gracze mogą trenować pokemony i je wystawiać do walk z podopiecznymi innych trenerów. Oczywiście, w grze nie znajdziemy multiplayera. Jest możliwość wymiany pokemonami, ale wymaga to spotkania w świecie rzeczywistym.

Jeśli gracie w Pokemon Go, to wiecie, że przesyłając pokemona z telefonu do konsoli otrzymujemy Mystery Box, który po otworzeniu przez 30 minut przyciąga do nas Meltany, które już 2 razy zostały udostępnione w wariancie shiny, niestety tylko na miesiąc.

Oprawa Graficzna

Gra oferuje dość atrakcyjną oprawę graficzną, jak na Nintendo Switch. Dzięki mocy nowego produktu Nintendo, oczywiście, zmiany pomiędzy częściami są diametralne. Niestety dla graczy konsoli, takich, jak Xbox One czy Ps4 nie będą zachwyceni, gdyż nie ma tu żadnego 4K, w końcu grafika musi też dobrze wyglądać na małym ekranie Nintendo.

Podsumowanie

Plusy:

– Każdy pokemon w wariancie shiny do złapania,

– Duży otwarty świat,

– Nowy Pokemon – Meltan,

– Kompatybilność z Pokemon Go,

– Sprawny system wymian i pvp,

– Atrakcyjna oprawa graficzna,

– Płynne działanie gry zarówno na dużym, jak i małym ekranie.

Minusy:

– Monotonność zadań,

– Pozbawiony jakiejkolwiek zabawy system łapania pokemonów,

– Słabo przygotowana rozgrywka pod kontroler Pokeball.

Moja ocena to: 7/10. Odpowiadając na pytanie, które zadałem na początku recenzji, gra jest naprawdę dobrym tytułem, ale na pewno nie takim, dla którego warto kupić konsolę. Biorąc pod uwagę, że niedługo możemy się spodziewać premiery Pokemon Shield i Sword. W każdym razie, dla fanów serdecznie polecam grę i jestem szczęśliwy, że miałem okazję przetestować dla Was grę. Miłego łapania stworków! Cześć!