Vampyr – Udana gra o wampirach czy kolejny bubel?
Potwory … od dzieciństwa słyszymy o Wampirach, bazyliszkach, strzygach, dziewczynach i jesteśmy czasem nawet nimi straszeni. A co jakby powstała gra pozwalająca wcielić się w jednego z nich? Tak, wiem, wiele takich powstało, ale mówimy o bieżącej modzie na zanik gier tego typu. Pewnie się domyślacie, że mówię o grze Vampyr w wersji na konsolę Xbox one. Gra wyszła również na Ps4 i PC. Czy gra robi tak duże wrażenie, jak jej oryginalny tytuł? O tym opowiem w tej recenzji.
Fabuła
Jak sam tytuł wskazuje gra jest o wampirze. Haha, nie spodziewaliście się tego, no nie? A tak poważniej, gra przenosi nas do okresu pomiędzy 1918-1919 roku, kiedy to w Europie panowała grypa zwana Hiszpanką a na ulicach Londynu panowała zgroza. Wcielamy się w Jonahtana E. Reida z jakże seksownym, to znaczy poważnym zarostem. Jest on chirurgiem wojennym, który powraca z frontu I wojny światowej w celu niesienia pomocy chorym ludziom oraz znalezieniu sposobu na leczenie tej śmiertelnej epidemii. Po przybyciu nasz bohater budzi się w masowym grobie i odkrywa, że jest wampirem (tego to ja żem się nie spodziewał). Od tego momentu będzie się mierzył nie tylko z epidemią, ale również ze swoją żądzą krwi, co będzie prowadziło do ciężkich wyborów moralnych. Kogo wyssiemy, czy jak to nazywać a kogo oszczędzimy, może zmienić bieg fabuły. Czyli w teorii standardowa fabuła o wampirze, która nie jest jakaś wyjątkowa, ale potrafi zaskoczyć i jest w porządku.
Mechanika Rozgrywki
Muszę przyznać jest to najbardziej nietypowy RPG akcji jakiego w życiu widziałem. Podczas rozgrywki przemierzamy mroczne, jak burdel ulice Londynu robiąc misje poboczne jak i główne. Nieraz stajemy z nową formą vampirów powstałą najprawdopodobniej na skutek Hiszpanki. Podczas walki możemy stosować zarówno broni białej, palnej, jak i specjalnych umiejętności vampira, które rozwijamy podczas rozgrywki. Starcia są bardzo dynamiczne i wymagają dobrze rozwiniętych umiejętności jak i sprawności gracza. Oczywiście, jak to w grze o vampirach nie zabrakło wysysania krwi. Nie mówię o wysysaniu ostatnich groszy od Uniii przez Polskę, ale o dosłownym wypijaniu krwi ludzi. Możemy zaatakować dowolną postać, nie ważne, czy to nasz cel, czy niewinna ofiara, która po prostu nie ma farta. Musimy podejmować poważne decyzje, kogo zlikwidować, gdyż po zamordowaniu znika na zawsze i tym pogarsza kondycję miasta. Twórcy wprowadzili ponad szcześćdziesięciu mieszkańców Londynu, którzy mają dokładny profil i cechy. Wypicie krwi nieoczekiwanej ofiary może mieć nieoczekiwane skutki w przyszłości, dlatego zanim to zrobimy musimy się zapoznać z informacjami dotyczącymi naszej ofiary. Przyznam, że spróbowałem przejść pokojowo grę bez wysysania krwi i mi się udało, ale byo naprawdę to ciężkie, gdyż nie rosłem w siłę, przez co większość starć stanowiła ogromne wyzwanie. Grę można ukończyć na parę sposobów w zależności jak skończą dzielnice, czy całe zasyfione vampirami, czy też całe zdrowe. Oczywiście, jak to w takich grach bywa, mamy system craftingu, który jest dość rozwinięty, ale nie zagłębiałem się w niego.
Oprawa Graficzna
Gra wygląda dobrze. I w sumie tylko tyle mogę powiedzieć grafika na pewno nie jest na poziomie 4K, tym bardziej nowego 8K. Jest po prostu dobra i nic więcej.
Podsumowanie
Plusy:
– Ciekawa fabuła,
– Wiele misji pobocznych,
– Rozbudowany otwarty świat,
– Rozbudowany system craftingu,
– Oryginalna rozgrywka,
– Wiele możliwości przejścia gry,
– Nasz rodzaj grania wpływa na dalszy rozwój fabuły.
Minusy:
– Mocno średnia grafika,
– Wiele bugów,
– Wysoka cena (179 zł już od dobrych paru miesięcy).
Moja ocena to 7/10. Gra jest takim typowym średniakiem. Ma wiele cech, które mi się mega podobają, ale jednak nie robi na mnie dużego wrażenia. Jeśli uznacie, że wady wymienione przeze mnie dla Was nie są istotne, to grę mogę polecić. Miłego wysysania krwi z niewinnych dziewczynek! Cześć!
zacna recenzja 😀