Mortal Kombat 11 – najlepsza bijatyka jaką znam
Podczas mistrzostw warmii i mazur w e-sporcie, które odbywały się na Uranii, miałem okazję przyglądać się zawodom w Tekkena 7. Nigdy jakoś w takie tytuły się nie zapuszczałem, ale teraz naszła mnie jakaś ochota. Idąc tropem czarnego piątku doszedłem do Mortal Kombat 11. Uznałem, że to idealna okazja, by spróbować się w walce z innymi graczami. Było to nie lada wyzwanie i muszę przyznać, niezły wpiernicz dostałem na start. Grę przechodziłem na konsoli Xbox One. Gra wyszła również na PC, PS4, oraz Nintendo Switch. W tej recenzji postaram się Wam odpowiedzieć na pytanie, czy na tle innych bijatyk Mortal Kombat się czymś wyróżnia?
Fabuła
Mortal Kombat 11 oferuje starannie wyreżyserowany tryb fabularny przedstawiający dalsze losy bohaterów z X. Postacie spotykają się ze swoimi wersjami z przeszłości wskutek działań tajemniczej kroniki. Wszyscy muszą stawić jej czoła, by uniknąć napisania historii na nowo. Historia jest podzielona na rozdziały, w których kierujemy różnymi bohaterami. Historia jest napisana zwięźle a przerywniki filmowe robią wrażenie, są po prostu świetne. Niestety na tym zalety się kończą, bo przejście fabuły zajęło mi 4/5 godzinek, czyli strasznie mało.
Mechanika rozgrywki
W trakcie zabawy toczymy pojedynki na zróżnicowanych arenach. Dynamiczne pojedynki są bardzo krwawe a ich brutalność podkreśla fatality specjalne ciosy, które możemy użyć podczas walki. Autorzy oddają nam sporą listę wojowników, do których dochodzi parę nowych zawodników (nie znanych wcześniej). W grze pojawił się system pozwalający na edycję wojownika pod swoje potrzeby oprócz broni i ataków możemy też zmieniać jego strój (CIUSZKIIIIII).
Rozgrywka jest nieco wolniejsza w porównaniu do poprzedniej części. Ciosy X-Ray zostały zastąpione atakami Fatal Blow, których możemy użyć tylko, gdy naszej postaci nie zostało wiele punktów życia. Oprócz tego rozgrywka nie zmieniła się jakoś bardzo, więc mistrze starych części w tej też bez problemu się odnajdą.
Tryby gry
Poza kampanią fabularną przygotowano naprawdę sporo zawartości dla pojedynczego gracza. Powracają klasyczne wieże, oraz wieże czasu, które urozmaicają pojedynki różnymi modyfikatorami i czynnikami zewnętrznymi. Pozwalają nawet stoczyć walkę z bossami. W wieżach czasu zdobywamy ulepszenia przedmiotów i różne nagrody. Co ważne – ten sprzęt nie daje nam przewagi podczas rozgrywek sieciowych. Jest też tryb krypty, gdzie zwiedzamy ruiny i otwieramy skrzynki ze skarbami (skrzynki z cs’a?). Oczywiście mamy też rozgrywki sieciowe, ale przyznam szczerze pograłem parę razy i wróciłem do grania w single player.
Oprawa graficzna
Muszę przyznać, że jest to najlepiej wyglądająca bijatyka jaką znam. Przy niej nawet Tekken 7 nie wygląda tak świetnie. Areny są dopracowane w każdym detalu a postacie wyglądają lepiej niż kiedykolwiek. W sumie największą przyjemność jest personalizacja postaci i patrzenie jakie zmiany są w animacjach ich ataków np. Reiden po zmianie stroju ma czerwone pioruny i powiem szczerze, że wygląda to nawet lepiej niż oryginalnie. Gra oczywiście chodzi w 4K, więc można się spodziewać świetnych efektów.
Podsumowanie
Plusy:
– Ciekawa fabuła,
– Świetnie wyreżyserowane przerywniki filmowe,
– Świetnie wyglądający atak fatality,
– Duża liczba combosów, których możemy się nauczyć,
– Tryb wieży,
– Możliwość personalizacji postaci,
– Parę nowych postaci,
– Niska cena (109 zł na wszystkie platformy),
– Świetna oprawa graficzna,
– Nowe pola, na których będziemy toczyć wiele pojedynków.
Moja ocena to 10 na 10. Tak, jeśli czytacie moje recenzje wiecie, że taką ocenę daje mało której grze, więc jak się domyślacie Mortal Kombat 11 zrobiło na mnie duże wrażenie. Macie rację, według mnie jest to bijatyka idealna, dosłownie dla każdego. Idealna na imprezy ze znajomymi czy też nawet rodzinne. Polecam grę dosłownie każdemu kto gustuje w takim rodzaju gier. Miłego rozwalania coraz to cięższych przeciwników! Cześć!
super recenzja jestes najlepszym recenzentem tutaj wsm jedynym co pisze ale super!!!!!!1!1!1!1!1!1!2!!2!!2!1!1!1!1